Wydawca treści Wydawca treści

Użytkowanie lasu

Użytkowanie lasu to korzystanie z jego zasobów – pozyskanie drewna, zbiór płodów runa leśnego, zbiór roślin lub ich części na potrzeby przemysłu farmaceutycznego, pozyskanie choinek, eksploatacja kopalin i wiele innych. Leśnicy umożliwiają społeczeństwu korzystanie z darów lasu, ale w sposób zapewniający mu trwałość.

Rozmiar pozyskania drewna określony jest w planie urządzenia lasu, który sporządzany jest dla każdego nadleśnictwa na 10 lat. Zapewnia on pozyskiwanie drewna w granicach nie tylko  nieprzekraczających możliwości produkcyjnych lasu, lecz także systematycznie zwiększających zapas drewna pozostającego w lasach, tzw. zapas na pniu. Krótko mówiąc, leśnicy prowadzą w lasach gospodarkę w sposób zapewniający ich trwałość i możliwość biologicznego odtwarzania.

O wielkości pozyskania drewna decyduje tzw. etat cięć określony w każdym planie urządzenia lasu. Jest to ilość drewna możliwa do wycięcia w określonych drzewostanach na określonej powierzchni  w okresie 10 lat, które obejmuje plan. Dzięki temu, że etat jest niższy niż przyrost drewna w tym samym okresie, następuje stały wzrost zapasu „drewna na pniu" (w Polsce pozyskuje się ok. 55 proc. przyrostu). Ocenia się, że zasobność polskich lasów wynosi obecnie ponad 2,049 mld m sześć. drewna.

Pozyskane drewno pochodzi z:

  • cięć rębnych – usuwania z lasu drzewostanów „dojrzałych"; ich podstawowym celem jest przebudowa i odtworzenie drzewostanów;
  • cięć pielęgnacyjnych (czyszczeń i trzebieży) – usuwania z lasu części drzew uznanych za niepożądane i szkodliwe dla pozostałych drzew i wartościowych elementów drzewostanu;
  • cięć niezaplanowanych – są one konsekwencją wystąpienia klęsk żywiołowych w lasach.

Nadleśnictwo Karwin prowadzi gospodarkę leśną na powierzchni blisko 23,5 tys. hektarów. Całość zadań gospodarczych, w tym związanych z pozyskiwaniem użytków z lasu została określona dla Nadleśnictwa w Planie Urządzania Lasu na okres 2015-2024. Dokument ten określił maksymalną ilość drewna, przeznaczoną do pozyskania w naszej jednostce, na niecałe 1 160 000 m3 grubizny w przeciągu 10 lat, tj. średnio około 116 tys m3 grubizny rocznie. W tym roku Nadleśnictwo Karwin planuje pozyskać blisko 58 tys. m3 w cięciach rębnych i ok. 59 tys. m3 w użytkowaniu przedrębnym. Część masy pozyskiwanej w ciągu roku przez Nadleśnictwo Karwin pochodzi z tzw. cięć przygodnych, wynikających z wystąpienia klęsk żywiołowych. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce w 2015 roku, kiedy to huraganowy wiatr przewrócił lub połamał ponad 25 tys. m3 drewna.

W związku z faktem, że prawie 95 % lasów naszej jednostki to drzewostany z sosną zwyczajną jako gatunkiem panującym, pozyskiwany surowiec pochodzi w przeważającej ilości z drzew tego właśnie gatunku. Z pozostałych gatunków iglastych pozyskujemy jeszcze, w stosunkowo niewielkich ilościach – surowiec świerkowy, modrzewiowy i daglezjowy, natomiast z gatunków liściastych – przede wszystkim surowiec brzozowy, olchowy, dębowy i bukowy oraz marginalnie surowiec osikowy, topolowy, grabowy, jesionowy, akacjowy i klonowy.

Całość drewna pozyskiwana w Nadleśnictwie Karwin pochodzi z lasów zarządzanych wg. zasad prawidłowej gospodarki leśnej, co potwierdzają posiadane przez naszą jednostkę certyfikaty FSC i PEFC.

Nasz surowiec drzewny trafia głównie do przedsiębiorstw zajmujących się dalszym jego przerobem: tartaków, zakładów przemysłu celulozowo-papierniczego, fabryk mebli oraz mniejszych zakładów stolarskich i powstaje z niego szeroka gama produktów: od papieru i różnego typu płyt drewnopochodnych, przez więźbę dachową, elementy budowlane, podłogi drewniane, aż po meble i galanterię ogrodową.
 

Nie do przecenienia jest również opałowa wartość drewna, dlatego znaczna część surowca pozyskiwana w ciągu roku przez Nadleśnictwo Karwin kupowana jest przez nabywców indywidualnych na potrzeby gospodarstw domowych, a także trafia do elektrowni, w których wykorzystuje się je jako odnawialne źródło do produkcji  energii elektrycznej.

Użytkowanie lasu to nie tylko pozyskanie drewna. Las oferuje nam również cały szereg tzw. użytków ubocznych, wśród których szczególne znaczenie mają owoce runa leśnego. Nadleśnictwo Karwin, będąc częścią Puszczy Noteckiej słynie przede wszystkim z bogatych w grzyby borów sosnowych, jakkolwiek odnajdą się tu również amatorzy zbierania jagód, borówek i jeżyn.

ZAPRASZAMY DO LASU!


Najnowsze aktualności Najnowsze aktualności

Powrót

"Rzutem na taśmę" czyli zimowy bushcraft w ostatnim dniu programu pilotażowego

"Rzutem na taśmę" czyli zimowy bushcraft w ostatnim dniu programu pilotażowego

Z końcem stycznia, program pilotażowy do uprawiania aktywności typu bushcraft i survival dobiegł końca. Jednak nie oznancza to końca biwakowania, nadal zachęcamy do zgłaszania pobytów na adres: karwin@szczecin.lasy.gov.pl. Natomiast żyjemy nadzieją, że wkrótce biwakowanie stanie się regularnym, długookresowym programem.

Rzutem na taśmę z programu pilotażowego skorzystali bushcrafterzy, jeden z nich Pan Krzyszto podzielił się relację z tego niesamowitego wyjścia do lasy:

Co prawda już po pilotażu, jednak napiszę jeszcze swoją relację z pobytu. Chociaż pewnie wyjdzie mi bardziej fotorelacja...

 Tym razem wybraliśmy się we trójkę. Było to drugie podejście do wizyty tutaj (dwa tygodnie wcześniej życie jednak pokrzyżowało nam plany). Tym razem się udało - i były możliwości wyjazdu; i pogoda się świetnie zapowiadała; i była to ostatnia noc kiedy można było nocować w Lasach Państwowych na dotychczasowych zasadach - otóż kończył się program pilotażowy. I jak zawsze dotychczas - również i ta wizyta w Nadleśnictwie Karwin pozostawiła tylko przyjemne wspomnienia.

W związku z tym, że prognozowano spory spadek temperatury w nocy, wybraliśmy miejsce, z którego blisko było do parkingu i samochodu (około 150m). To na wypadek, gdyby trzeba było skrócić pobyt. Był z nami nowicjusz bushcraftowo/survivalowy w słusznym już wieku, i gdyby się okazało że nie daje rady; że za słabo przygotowany; że nie wytrzymuje z zimna, itp. -  zwijamy biwak i do domu. Bezpieczeństwo i zdrowy rozsądek w takich zimowych warunkach, nawet w Puszczy Noteckiej, to podstawa. Jednak nic złego się nie stało - wręcz przeciwnie. Początkowo były trudności z zaśnięciem - jednak zamarznięta ściółka (mimo karimaty) to nie to samo co domowe łóżko - ale ostatecznie zasnęliśmy. Osobiście liczyłem, że usłyszę może wyjące wilki - jak to miało miejsce rok temu w styczniu. Nie usłyszałem tym razem. W okolicy widzieliśmy jedynie tropy pojedynczego wilka, w śniegu nad jeziorem.

Zanim jednak zasnęliśmy - jeszcze pod koniec rozbijania biwaku - złożył nam miłą wizytę bardzo fajny, ciekawy i pozytywny człowiek, podróżnik - i to nie taki lokalny włóczykij - tylko prawdziwy Globtroter. Swego czasu objechał, niczym innym tylko hulajnogą, kraje Półwyspu Arabskiego, i nie tylko. Z pewnych źródeł dowiedział się, że będziemy nocowali i po prostu wpadł się przywitać ,przybić piątkę - również przyjeżdżając na hulajnodze. Porozmawialiśmy, nasz gość co nieco poopowiadał, wypił kawę i przed zmrokiem nas opuścił. Również w głębokiej głuszy można spotkać interesujących ludzi, jak się okazuje.

O poranku stwierdziliśmy, że temperatura spadła do minus siedmiu stopni. W moim wypadku była to najniższa temperatura jak dotąd, przy której biwakowałem. Dobre przygotowanie to - jak zawsze zresztą - sprawa najważniejsza. Mam wrażenie, że kiedyś przy minus trzech było mi chłodniej. Wydzielaliśmy tyle ciepła w nocy, że po zwinięciu karimat pokazały się wytopione w śniegu miejsca. Mech w Puszczy na chwilę znów się zazielenił :-)  

Po śniadaniu postanowiliśmy zobaczyć jeszcze dwa pobliskie jeziora. W drodze do pierwszego z nich zobaczyliśmy coś jakby miejsce pod ognisko. Okopany okrąg z krótkimi pieńkami jakby do siedzenia. Ale były one wstawione w miejsce gdzie powinien być popiół z ogniska a nie na zewnątrz wokół - pierwsza dziwna sprawa. Po podejściu do tego miejsca zobaczyliśmy, że pieńki są ponacinane od góry i przykryte drewnianymi "plastrami". Kolega stwierdził, że to może jakieś pułapki na leśne owady / szkodniki. Ale nadal nam coś nie pasowało. W środku leżał niewielki kołeczek z doczepionymi drewnianymi krążkami imitującymi kółka pojazdu. Dopiero ta dziecięca zabawka i spojrzenie na "ognisko" z drugiej strony uświadomiło nam, że mamy przed sobą zamek :-) Stwierdziliśmy, że chyba jest to makieta Stobnickiego zamku ;-)

A same jeziora urzekająco piękne. Można opisywać, fotografować, ale to i tak nie oddaje faktycznego stanu rzeczy. To co zobaczyć można zimą w Puszczy Noteckiej świetnie oddają słowa innego podróżnika - Tonego Halika: "Tylko natura w swoich dzikich uroczyskach może stworzyć równie piękne dzieło, którego nie odda żaden malarz, taśma filmowa czy fotograficzna. Wydaje się mówić: " Patrz, śmiertelniku, do czego jestem zdolna, podziwiaj, ale nigdy nie uchwycisz mnie swymi prymitywnymi metodami: to co pokażesz będzie tylko marną namiastką. Musisz sam to przeżyć, żeby zrozumieć. Będzie to podarunek, ale tylko dla ciebie".

 

Relacja i zdjęcia Pan Krzysztof.