Wydawca treści Wydawca treści

O nadleśnictwie - schemat organizacyjny

Nadleśnictwo jest podstawową, samodzielną jednostką organizacyjną Lasów Państwowych działającą na podstawie ustawy o lasach. Podlega Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, która prowadzi nadzór i koordynuje działania na swoim terenie. Nadleśnictwa dzielą się na leśnictwa

Nadleśniczy jednoosobowo kieruje nadleśnictwem, ponosi za nie odpowiedzialność i reprezentuje je na zewnątrz.

Zastępca nadleśniczego odpowiada za całokształt sfery produkcyjnej w nadleśnictwie, kieruje Działem Gospodarki Leśnej i pracą leśniczych oraz nadzoruje działalność ośrodków hodowli zwierzyny i Leśnego Ośrodka Nasiennego.

Dział Gospodarki Leśnej prowadzi całokształt spraw związanych z planowaniem, organizacją, koordynacją i nadzorem prac w zakresie selekcji i nasiennictwa, szkółkarstwa, hodowli lasu, ochrony lasu (w tym ochrony przeciwpożarowej), ochrony przyrody i zagospodarowania turystycznego, łowiectwa oraz innych działów zagospodarowania lasu, urządzania lasu, użytkowania lasu oraz sprzedaży drewna i użytków ubocznych, postępu technicznego i technologicznego. Dział ten prowadzi również sprawy związane ze stanem posiadania i  ewidencją gruntów oraz udostępnianiem lasu, a także przygotowuje i obsługuje merytorycznie narady nadleśniczego z kierownikami działów i leśniczymi.

Leśnictwa są podstawową jednostką terenową w nadleśnictwie, w której bezpośrednio prowadzona jest gospodarka leśna. Leśnictwem kieruje leśniczy.

Stanowisko do spraw kontroli zajmowane jest w nadleśnictwie przez jednego inżyniera nadzoru. Inżynier nadzoru kontroluje prawidłowość wykonywania czynności gospodarczych w nadleśnictwie oraz zadania wynikające z ochrony mienia i udostępniania lasu. Wydaje zalecenia w zakresie ustalonym przez nadleśniczego i ściśle współpracuje z zastępcą nadleśniczego poprzez wzajemne konsultacje, zgłaszanie uwag i propozycji.

Główny księgowy wykonuje zadania i ponosi odpowiedzialność w zakresie księgowości, finansów, planowania finansowo-ekonomicznego, analiz, sprawozdawczości, a także organizuje i sprawuje kontrolę wewnętrzną, dokumentów finansowo-księgowych. Główny księgowy kieruje działem finansowo-księgowym.

Dział Administracyjno-Gospodarczy zajmuje się całokształtem spraw związanych z pełną obsługą administracyjną nadleśnictwa, administrowaniem nieruchomościami, sporządzeniem i realizacją planów budowy i zakupów środków trwałych oraz planem remontów w zakresie infrastruktury. Działem tym kieruje sekretarz, który jest jednocześnie bezpośrednim przełożonym kierownika gospodarstwa pomocniczego.

Stanowisko do spraw pracowniczych podlega bezpośrednio nadleśniczemu. Pracownik prowadzi całokształt spraw kadrowych w nadleśnictwie.

Stanowisko do spraw informatycznych podlega bezpośrednio nadleśniczemu. Pracownik prowadzi całokształt spraw związanych z IT.

Stanowisko do spraw edukacji i promocji podlega bezpośrednio nadleśniczemu. Do zadań pracownika należą: prowadzenie zajęć edukacyjnych, kontakt z mediami, prowadzenie witryny internetowej nadleśnictwa, Biuletynu Informacji Publicznej i fan page'u nadleśnictwa na Facebooku.

Posterunek Straży Leśnej jest komórką organizacyjną przy nadleśnictwie, powołaną do zwalczania przestępstw i wykroczeń z zakresu szkodnictwa leśnego oraz wykonywaniem innych zadań związanych z ochroną mienia Skarbu Państwa, będącego w zarządzie Nadleśnictwa. Posterunkiem kieruje Komendant, podległy bezpośrednio nadleśniczemu. Skład osobowy posterunku stanowią strażnicy, bezpośrednio podlegli komendantowi posterunku.

Leśnictwa Obrębu Karwin:

    Leśnictwo Ustronie - Artur Kaczmarek
    Leśnictwo Grotów - Zenon Rolbiecki
    Leśnictwo Sonsówka - Łukasz Rudziński
    Leśnictwo Odyniec - Jakub Stando
    Leśnictwo Lubiatów - Andrzej Filistowicz
    Leśnictwo Irena - Marek Iwańczuk
    Leśnictwo Wilcze Doły - Jarosław Sikora
    Leśnictwo Solecko - Mariusz Opiela
    Leśnictwo Kościelec - Tomasz Sznajder
    Leśnictwo Bukowo - Patryk Kaczorowski
    Leśnictwo Kalinówek - Andrzej Bednarek
    Leśnictwo Lipki Wielkie - Tadeusz Szafrański
    Leśnictwo Gościnowo - Roch Kaczorowski

Gospodarstwo Szkółókarskie

     Szkóła Leśna Gościm - Jarosław Mazur


Najnowsze aktualności Najnowsze aktualności

Powrót

"Karwiński bushcraft" okiem turysty

"Karwiński bushcraft" okiem turysty

W terenie pilotażowym Nadleśnictwa Karwin bywam dość często. Trzeci raz w tym roku. A robi się cieplej, więc na tym się nie skończy. Tym razem wybrałem się nad jezioro Lubowo. Jest tam takie miejsce, które na mapie (np. mBDL) wygląda jak półwysep, a w rzeczywistości jest małą wysepką. Żeby się na nią dostać, trzeba przejść przez szuwary po trzech zwalonych drzewach. Obecnie poziom wody jest niski, więc wysepkę od stałego lądu oddziela kilkunastometrowej szerokości pas błota z niewielką ilością wody. Rosną tam ponad stutrzydziestoletnie letnie sosny, widoczność na jezioro niesamowita, przestrzeni sporo. Idealne miejsce na relaks z książką w hamaku - tak też było w moim przypadku. A po lekturze, wieczorem, zaczął się prawdziwy koncert. Najpierw ptactwo wszelkiego rodzaju, a po niedługim czasie dołączyły żaby. W końcu ptaki ucichły. Zostały tylko żaby. W wieczornej ciszy kumkanie chyba setki żab (takie jest wrażenie) brzmi niesamowicie. To prawdziwy HAŁAS! Można to porównać do hałasu wydawanego przez stado gęsi. Z czasem natężenie tego żabiego kumkania słabnie (na krótkie chwile nawet całkowicie cichnie), ale ogólnie słychać je do samego świtu. Noc była bezchmurna, księżyc dopiero, co po pełni, więc wrażenia wzrokowe też niezapomniane. Do tego poranna mgła na jeziorze i przebijające się przez liście promienie wschodzącego słońca, naprawdę fajna sprawa. Opis i zdjęcia nie do końca mogą to oddać. Trzeba tam być!

Chciałbym jeszcze wspomnieć o interesującej historii, która przytrafiła się nam, kiedy z kolegą nocowaliśmy - jeszcze w marcu - w pobliżu jeziora Lubiatówko. Rozbiliśmy się późnym wieczorem. Postanowiliśmy, że zanim pójdziemy spać, przejdziemy się jeszcze wokół innego pobliskiego jeziora (Jezioro Podgórne). Po kolacji ruszyliśmy. Była jakoś około 22.00.
Z powrotem byliśmy około północy. Widok, jaki zastaliśmy w pierwszej chwili nas zaskoczył. Zobaczyliśmy ogólny bałagan. Plecaki w innych miejscach - rozgrzebane, a śmieci z "reklamówki" na odpady porozrzucane. Myśli mieliśmy różne, ale ostatecznie wyglądało na to, że biwak zdemolowały nam bobry. Co  prawda żadnego za ogon nie złapaliśmy, żeby mieć pewność, że to one, ale wszystko na to wskazywało. Koledze odgryzły szelki od plecaka (odgryzione miejsca na nylonowych paskach wyglądały prawie jakby były odcięte nożem), a mi zjadły (chyba) dwa i pół skórzanych troków  i "ukradły" pół bochenka chleba z plecaka. Po uprzątnięciu bałaganu, przed zaśnięciem, przezornie przymocowaliśmy już plecaki nad ziemią - do drzewa. Rano okazało się, że podeszły do nas jeszcze raz - a konkretnie do mnie - bo spałem na ziemi. Kładąc się ustawiłem buty przy śpiworze. Po przebudzeniu zobaczyłem jednego buta odciągniętego około 4 m od miejsca, w którym go zostawiłem zasypiając. Sypiam na ogół dość czujnie, a jemu udało się podejść do mnie na niecałe pół metra.  Od tego czasu nie zostawiam sprzętu na ziemi - plecak ląduje na drzewie, a buty dyndają na lince od hamaka przymocowane za głową. Nie żebym żałował im tych butów. Po prostu nie uśmiecha mi się spacer na boso po szyszkach.